Warszawa, 17 listopada 2020 r. – Radykalna zmiana zachowań konsumenckich spowodowana pandemią koronawirusa przyspieszyła o około 3-4 lata rozwój handlu produktami spożywczymi w kanale online, wynika z europejskiego badania konsumentów przeprowadzonego przez Bain & Company. W wyniku pandemii gwałtownie wzrosło również zainteresowanie produktami z segmentu zdrowej żywności i pogłębiła się polaryzacja cenowa produktów.
Eksperci Bain & Company przewidują, że trend robienia zakupów spożywczych przez Internet zostanie z nami na dłużej. Świadczą o tym deklaracje konsumentów oraz fakt, że nawet po rozluźnieniu restrykcji w miesiącach letnich nie zrezygnowali oni z tej formy zaopatrzenia. Choć początkowo doświadczenia zakupowe nie zawsze były najlepsze, to jednak 30 proc. osób, które po raz pierwszy zdecydowały się kupować żywność i napoje online, twierdzi, że będzie nadal korzystać z tej opcji. Ponadto, po zmniejszeniu restrykcji, liczba Europejczyków, którzy kupowali produkty spożywcze online wzrosła w lipcu do 50 proc. z 39 proc. w maju.
– Również w Polsce sieci spożywcze intensywnie rozwijają sprzedaż online. Oczekują tego klienci, którzy zaczęli korzystać z tej formy zakupów najpierw z obawy przed zakażeniem, a potem ze względu na wygodę. Wraz ze skokowym wzrostem atrakcyjności kanału online obserwujemy intensyfikację rywalizacji pomiędzy poszczególnymi graczami w Internecie. Teraz największym wyzwaniem jest zaoferowanie klientom jak najlepszego doświadczenia zakupowego online, gdyż propozycja wartości tego kanału jest inna niż w przypadku sklepów stacjonarnych sprzedających żywność – powiedział Patryk Rudnicki, Młodszy Partner Bain & Company.
Błyskawiczny wzrost zainteresowania zakupami online spowodował, że coraz więcej producentów żywności otwiera własne sklepy internetowe oraz ogłasza ofertę nowych produktów właśnie w sieci. Na przykład w Wielkiej Brytanii koncern Kraft Heinz poprzez dedykowaną stronę oferuje klientom detalicznym zestawy swoich produktów. W Polsce swoje e-sklepy otworzyła grupa mleczarska Mlekovita, czy też producent herbat i napojów Herbapol-Lublin. Osiągnięcie odpowiedniej skali oraz pozytywnej ekonomiki własnego e-commerce dla producentów żywności jest jednak sporym wyzwaniem.
Jak wynika z analiz Bain & Company pandemia nie tylko wpłynęła na to, gdzie klienci indywidualni dokonują zakupów spożywczych, ale również na to, jakie produkty wybierają. Covid-19 wyraźnie wzmocnił rosnącą już wcześniej popularność zdrowej żywności i produktów prozdrowotnych. W Europie połowa respondentów deklaruje, że częściej niż przed pandemią wybiera obecnie żywność nieprzetworzoną. Ponadto, co piąty ankietowany twierdzi, że wydaje więcej na świeże warzywa i owoce ze względu na potrzebę wzmocnienia odporności i fakt, że częściej gotuje w domu. Troska o zdrowie spowodowała też wzrost popytu na roślinne alternatywy dla produktów mięsnych i mleczarskich. Producenci od dłuższego już czasu wprowadzali roślinne alternatywy do swojej oferty, ale w ostatnich kilku miesiącach ten trend nabrał znacznego przyspieszenia. Ostatnio w Polsce miała miejsce premiera roślinnych kabanosów Tarczyńskiego, czy też roślinnej wersji klopsików w sieci Ikea.
Jak wynika z badania, troska o zdrowie przełożyła się też w Europie na 7-procentowy wzrost sprzedaż suplementów diety i dostępnych bez recepty preparatów podnoszących odporność.
Eksperci Bain & Company zwracają również uwagę, że wybuch pandemii dodatkowo pogłębił polaryzację cenową – wzrost sprzedaży odnotowały zarówno produkty z segmentu budżetowego, jak i premium. Obecnie 21 proc. badanych deklaruje, że częściej sięga po marki własne sieci handlowych, a 16 proc. przewiduje, że będzie kupować takich produktów więcej. Chociaż wielu konsumentów obawia się o stan swoich finansów i dostosowuje wydatki do nowej sytuacji, to niska cena nie zawsze jest kluczowym kryterium wyboru.
– W Europie, w przypadku zakupów spożywczych czynnikiem decydującym pozostaje jakość, ale już przy wyborze innych artykułów domowego użytku najważniejsza jest cena. Jednocześnie zamożniejsi klienci, którzy z powodu pandemii ograniczyli wydatki na rozrywkę, zaczęli kupować więcej produktów spożywczych z półki premium – dodał Patryk Rudnicki.