Jeżeli nie wyobrażamy sobie życia bez telefonu czy komputera z dostępem do Internetu, to prawdopodobnie dotknął nas syndrom FOMO. Jego charakterystycznym symptomem jest strach przed utratą ważnej informacji. Lęk znika po sprawdzeniu wiadomości czy powiadomień w smartfonie. Zaburzeniu mogą towarzyszyć objawy somatyczne.
Źródła podają, że określenia „Fear of Missing Out” (FOMO) po raz pierwszy użył Dan Herman w połowie lat 90. XX wieku. Naukowiec zdefiniował ten termin jako obawę przed niewykorzystaniem wszystkich dostępnych możliwości i jednoczesną utratę spodziewanej radości, związanej z wyczerpywaniem tych możliwości. W 2004 roku badacz Patrick Mc Ginnis w jednym z wywiadów określił syndrom FOMO jako „nadoptymalizowanie”.
„Najbardziej trafna wydaje się definicja, którą wprowadził Andrew Przybylski. Określa ona „Fear of Missing Out” jako obawę przed utratą ważnej informacji. Problem znika, gdy osoba z syndromem FOMO sprawdzi powiadomienia na telefonie lub zasiądzie przed komputerem, co prowadzi do mechanizmu błędnego koła. Naukowcy syndrom FOMO powiązali między innymi z nadużywaniem mediów społecznościowych” — wyjaśnia dr n. med. Anna Citko, która o syndromie FOMO mówiła podczas XIX Kongresu Medycyny Rodzinnej w Łodzi.
Na rozwój e-uzależnień bardziej narażone są osoby urodzone po 1980 roku. „Mówi się, że urodzeni przed 1980 r. to tzw. cyfrowi imigranci, którzy byli wychowywani bez możliwości korzystania z internetu i nauczyli się dobrze odróżniać świat wirtualny od rzeczywistego. Natomiast u osób, które przyszły na świat po 1980 r. (cyfrowi tubylcy), granica rozróżniania, do którego momentu internet jest narzędziem pomocnym do pracy, nauki, a kiedy jest bezcelową zabawką, łatwiej się zaciera” — zauważa specjalistka.
FOMO: skala problemu nie jest marginalna
Jak często występuje syndrom FOMO? Badanie EU Kids Online objęło 805 polskich dzieci w wieku 11-16 lat. U 9 proc. badanych występowały typowe objawy uzależnienia od Internetu, takie jak:
- bezcelowe surfowanie po sieci,
- zaniedbywanie obowiązków,
- brak łaknienia,
- bezsenność.
Z kolei badanie EU Net ADB (badanie nadużywania Internetu przez młodzież w Polsce i w Europie) objęło 2045 Polaków w wieku 14-17 lat. 90 proc. ankietowanych miało przynajmniej jeden profil na portalach społecznościowych. 13,3 proc. respondentów korzystało z sieci w sposób dysfunkcyjny.
„Problem nie jest marginalny, gdyż szacuje się, że aż 16 proc. polskich internautów należy do grupy osób z tzw. high FOMO. Takie dane przyniosło ogólnopolskie badanie „FOMO. Polacy a lęk przed odłączeniem” z 2018 roku, które objęło 1060 osób w wieku od 15 lat wzwyż (Jupowicz-Ginalska i wsp.). Do grupy respondentów z high FOMO należy co piąty internauta z najmłodszej grupy badanych” — dodaje dr Citko.
U internautów z high FOMO w przypadku niekorzystania z mediów społecznościowych występowały objawy somatyczne:
- nudności,
- zawroty głowy,
- bóle brzucha (23 proc.)
- czy też zwiększona potliwość (21 proc.).
Korzystanie ze smartfona czy komputera należy ograniczyć do dwóch godzin dziennie
„Objawy te są charakterystyczne dla tzw. zespołu odstawienia. Trzeba podkreślić, że występowanie high FOMO u osób młodych może zaburzać proces prawidłowego rozwoju osobowego. Korzystanie ze smartfona czy komputera dłużej niż dwie godziny dziennie może wiązać się u młodzieży z zaburzeniami koncentracji i uwagi, depresją, stanami lękowymi. Syndrom FOMO może potęgować objawy zaburzeń psychicznych. Utrudnia relacje społeczne, ogranicza zainteresowania, powoduje zanik empatii, rozwój postaw materialistycznych. Im człowiek jest młodszy, tym uzależnienie rozwija się szybciej” — podkreśla specjalistka.
Dr Anna Citko przedstawiła w Łodzi również wyniki własnych badań nad syndromem FOMO. Celem badania, które przeprowadziła wspólnie z dr hab. n. med. Anną Górską i mgr Ireną Owsieniuk, przy współudziale mgr. Romualda Margańskiego, była ocena: częstości występowania high FOMO, wpływu miejsca zamieszkania (miasto, wieś) na jego występowanie, analiza towarzyszących syndromowi elementów stylu życia (sedanteryjnego trybu życia, nieracjonalnego odżywiania się, niedostatecznej ilości godzin snu, palenia tytoniu) i różnych schorzeń, ze szczególnym uwzględnieniem chorób układu mięśniowo-szkieletowego. W badaniu wzięli udział uczniowie Zespołu Szkół nr 1 w Bielsku Podlaskim w wieku 18-19 lat. W tej grupie było 87 mężczyzn i 6 kobiet. 42 ankietowanych miało ukończone 18 lat, 51 respondentów — 19. rok życia.
Wykorzystano w nim kwestionariusze ankietowe: skala FOMO wg Andrew K. Przybylskiego, skalę Bergen, autorski kwestionariusz ankiety dotyczący danych socjaldemograficznych, wybranych elementów stylu życia i schorzeń współwystępujących, krótką wersję Międzynarodowego Kwestionariusza Aktywności Fizycznej, kwestionariusz ankietowy oparty częściowo na standaryzowanym kwestionariuszu nordyckim oraz kwestionariusz ankietowy (w oparciu o skalę depresji Becka) złożony z 21 pytań.
„Stwierdzono, że aż 1/3 ogółu badanych należy do grupy osób z tzw. high FOMO. Oznacza to, że ta grupa młodych dorosłych wykazuje objawy e-uzależnienia. U jednej czwartej badanych stwierdzono możliwość uzależnienia od Facebooka. High FOMO występowało istotnie częściej u młodych mieszkańców miast niż wsi (46 proc. vs. 20,93 proc.). Zgodnie z wynikami naszych badań występowanie syndromu high FOMO zwiększało istotnie ryzyko występowania takich schorzeń, jak: choroby gastroenterologiczne, depresja czy nawracające bóle odcinka szyjnego kręgosłupa, a także występowanie zachowań ryzykownych, jak palenie tytoniu. Syndrom miał również wpływ na niską samoocenę stanu zdrowia przez ankietowanych. Na tej podstawie można przypuszczać, że FOMO może nieść poważne konsekwencje zdrowotne, co wskazuje, jak ważne jest opracowanie odpowiednich strategii zapobiegawczych. Konieczne jest także przeprowadzenie dalszych badań mających na celu ocenę częstości występowania syndromu w grupie dzieci i młodych dorosłych, i związanych z tym skutków zdrowotnych” — podkreśla dr Citko.
Ważna rola lekarzy rodzinnych w wykrywaniu i leczeniu e-uzależnień
Zdaniem dr Anny Citko ważną rolę w profilaktyce, wczesnym wykrywaniu i leczeniu e-uzależnień powinien odgrywać lekarz POZ. To właśnie medycyna rodzinna maksymalnie zbliża opiekę zdrowotną do środowiska, w którym ludzie żyją, uczą się, pracują. „Z tego względu zajmuje się ona problemami zdrowotnymi w ich wymiarze fizycznym, psychologicznym, społecznym, kulturowym i egzystencjonalnym. To właśnie lekarze rodzinni, oprócz rodziców i nauczycieli, mają możliwość kształtowania prozdrowotnych zachowań u nastolatków” — dodaje specjalistka.
Na możliwość e-uzależnienia lekarz POZ powinien zwrócić uwagę przy okazji badania bilansowego 13- i 16-latków oraz uczniów kończących szkołę ponadpodstawową.
„Podczas rozmowy z pacjentem lub jego rodzicami warto zwrócić uwagę na konieczność ograniczenia czasu ekranowego do dwóch godzin dziennie oraz przeprowadzić test uzależnienia od Facebooka (skala Bergen). Zawiera on tylko sześć pytań i jest prosty w interpretacji. Szczególnie warto wykonać go u nastolatków, którzy w okresie ostatnich 12 miesięcy podają objawy niemające związku z chorobami organicznymi, skarżą się na bóle brzucha, bóle szkieletowe, zawroty głowy o niejasnej etiologii, a ponadto występują u nich: deregulacja emocjonalna, zaburzenia odżywiania, suchość gałek ocznych. Rozpoznanie syndromu FOMO należy wziąć pod uwagę, gdy badania diagnostyczne w takich przypadkach nie odbiegają od normy” — radzi dr Citko.
Warto zwrócić szczególną uwagę na możliwość występowania e-uzależnień, w tym syndromu FOMO, u nastolatków uzależnionych od nikotyny, skarżących się na zaburzenia snu, mających problemy psychospołeczne (m.in. zachowania niedostosowane i agresywne).
Potrzeba rozwiązań systemowych w zakresie uzależnienia od Internetu
„Powinny zostać opracowane broszury informacyjne, ulotki i plakaty na temat syndromu FOMO, by można je było rozpowszechniać w praktykach medycyny rodzinnej. Takie rozwiązania wprowadzono już w niektórych krajach Europy Zachodniej. W Polsce pierwsze działania w tym kierunku też już poczyniono, np. w 2016 r. prowadzono kampanię edukacyjną „Odpuść FOMO. Wyloguj się do świata rzeczywistego”. Coraz częściej mówi się także o syndromie JOMO, czyli „Joy of Missing Out”, a więc radości z niebycia na bieżąco. To jednak nie wystarczy. Pomogłoby opracowanie poradników dla rodziców i opiekunów, które zawierałyby wskazówki, jak sobie radzić z dzieckiem uzależnionym od Internetu” — mówi dr Citko.
Rozwiązania trudniejsze do wprowadzenia i bardziej odległe w czasie to szkolenia dla lekarzy rodzinnych i pielęgniarek środowiskowych w zakresie e-uzależnień, pilotażowy program profilaktyki cyberchorób finansowany przez NFZ, pilotażowe programy współpracy lekarza POZ i psychologa w praktykach medycyny rodzinnej, a także wdrożenie porady edukacyjnej odrębnie finansowanej przez NFZ.
Ewa Kurzyńska